XIV Choszczeński Maraton Rowerowy

W ubiegły weekend wystartowaliśmy na dwóch imprezach. W Sobotę Michał i Burza pojechali na XIV Choszczeński Maraton Rowerowy, a w Niedzielę trzecią edycję GryfMaratonu zaatakowali Artur z Przemkiem Janikiem.

W Choszcznie chłopaki pojechali świetny wyścig zajmując 1 i 2 miejsce open na dystansie 90 km ze średnią 39 km/h. Trasę Gryfa można uznać za jedną z najcięższych w historii tego cyklu gdzie do pokonania było 56 km i blisko 1300 przewyższeń w bardzo wysokiej temperaturze. Niestety nie oszczędził nas pech i tak Przemek tuż po starcie złapał dwa kapcie a Artur miał problemy wynikające z odwodnienia.

Wyniki Gryf:
Artur: 9 OPEN, 3 M2
Janiko: DNF

Relacje:
Michał:
W sobotę razem z Przemkiem wystartowałem w Super Maratonie w Choszcznie na dystansie mini (91 km ).Rejestruje się biurze,odbieram pakiet i losuje grupę,trafiam nr.4.Startuje o 8:51,pierwsze kilometry jadę spokojnie,po chwili dojeżdżam do mnie Przemek,jego grupa ruszyła trzy minuty po mojej,odrazu zabieramy się do roboty i jedziemy po równych mocnych zmianach co chwile mijając grupki zawodników.We dwójkę pokonujemy większość trasy,na chwile do naszego pociągu podłącza się dwóch zawodników,dają kilka dobrych zmian ale z upływem czasu słabną i współpraca sie już tak nie układa,robimy z Przemkiem odjazd i ostanie 10 km do mety dojeżdżamy sami co daje nam pierwsze i drugie miejsce Open ze średnia 39 km/h

Artur:
Był to jeden z najcięższych wyscigów w tym sezonie jesli nie najciezszy. Charakterystyka terenu i upał dawały się we znaki. Po dobrym starcie jechałem całą pierwszą pętle z Bartkiem Licznerskim, pózniej dołączyli do nas chłopaki z Trytona i tak jechaliśmy grupką. Niestety przez warunki na trasie picie kończyło mi sie w zastraszającym tempie a bufet na trasie był tylko dwa razy w jednym miejcu na pętli, i tu bardzo duży minus dla organizatora, pominę juz ze na mecie nie było wody. Na 5 km do mety przez brak płynów odcięło mnie kompletnie. Ledwo doczłapałem się do mety, gdzie niemalże zemdlałem i nie mogłem złapać oddechu. Podziękowania dla Przemka Olejnika, który pomógł mi w tym trudnym momencie.

Przemek Burzych:
Dzisiejszy wyścig stał pod znakiem wspólnego zapierdzielania po zmianach z Panem Michałem Konradowskim.💥🔥💪

Formuła wyścigu to starty w 10-osobowych grupach, a do klasyfikacji generalnej liczony jest najlepszy czas przejazdu. 

Michał wylosował grupę startującą trzy minuty przede mną, a że jeździmy w jednej drużynie to dogadaliśmy się, że czeka na mnie chwilę, a potem lecimy po zmianach ile sił w nogach do mety. 🔥🔥

Tak też było.👌Równa mocna praca sprawiła, że mijaliśmy po drodze kolejnych zawodników. Na 30-tym kilometrze dochodzimy do grupy, z której przeskakuje do nas dwóch kolarzy i pracujemy w miarę równo przez kolejne kilometry. 🚵‍♀️🚵‍♀️🚴🏼‍♂️🚵‍♂️

Na 10km do mety „odhaczamy” resztę jadących z nami zawodników i pędzimy we dwóch do mety 🚵‍♀️🚵‍♀️

Daje to nam 🥇 i 🥈miejsce OPEN oraz 🥇i🥇 w kategoriach wiekowych M2 i M3. 😁😁😁

Nie jestem fanem tej formuły ścigania, ale zawody odbyły się niedaleko od domu, a nie ma lepszego treningu niż start kontrolny przed kolejnymi „kobyłami” w sezonie 😀

Podziękowania dla naszych sponsorów i partnerów:

2×3 S.A. | Synkros Dariusz Suchodolski | Mercedes-Benz Mojsiuk | Specialized Bicycles | Verge Polska | Enervit Polska | Gouranga :. Centrum Medycyny Ajurwedyjskiej w Szczecinie