Za nami kolejny weekend pełen emocji. W sobotę odbył się 2×3 Challenge 2019 – III Choszczeński Klasyk Szosowy gdzie nasi rywalizowali na 93 kilometrowej trasie, w ciekawym terenie, z mocną stawką zawodników. W Niedzielę natomiast odbyła się kolejna edycja Kaczmarek Electric MTB, tym razem zmagania przeniosły się do Krosna Odrzańskiego, gdzie z teamu wystartował jedynie Artur rywalizując na dystansie mega i dowożąc podium.

W swoich kategoriach wiekowych wyniki naszych przedstawiają się następująco:
Choszczno:
➡️ Przemysław Janik – 6
➡️ Przemek Burzych – 11
➡️ Remigiusz Kuźmicki – 5
➡️ Michał Konradowski – 9

Kaczmarek:
➡️ Artur Malec – 3

Relacje:
Przemek: Burzych:
Od początku wyscigu czułem sie bardzo dobrze. Obserwowałem co poczynają rywale. Noga kręciła sie dobrze. Niestety przegapiłem kluczowy moment, w którym odjechała grupa faworytów. Późniejsze próby gonienia były kasowane przez peleton. Na metę wjeżdżam w środku grupy. Zagubiłem sie na ostatnim kilometrze i przespałem finisz.

Michał Konradowski:
Choszczenski klasyk kończę na 34 pozycji.Wyścig rozgrywany na trzech rundach z meta na podjeździe.Mocne tempo od samego początku ,za mocne jak dla mnie w tym dniu.Finałowy podjazd pokonuje w samotności strzelając z głównej grupy .
Artur Malec:
Początek wyścigu trochę przespany, później dobra energia w nodze i wyprzedzanie do samej mety. Finalnie fajny wynik i podium.

Przemek Janik:
Wyścig bardzo ekscytujący. Nie ma jak to ścigać się z kolegami kolarzami których się zna.
Miałem jechać spokojnie, w peletonie i bez ataków, ale to jest silniejsze ode mnie!
Pierwsze rozkręcenie nastąpiło od startu Wojtek Ceniuch wyszedł na czoło, reszta również. Jak tu nie jechać w czubie. Nic nie zapowiadało kolejnego ataku bo już każdy miał w sercu ogromne uderzenia za sobą. Poszli jednak jeden po drugim mocniejsi odporniejsi, od reszty. Hm może wcześniej aż tak nie atakowali 🙂?
Odjechali, a ja nawet tego nie zauważyłem😭
Dalej jazda to blokowanie i kasowanie przez Teamu Duet. Niektórzy próbowali swoich sił ale na krótko, pomyślałem to już nie ma komu poprowadzić i uciec, dalej w pogoń za pierwszą grupą. 
W peletonie zgasło zielone światło i słyszało się że to już po zawodach. Próbowałem namówić Wojtka Ceniucha, Burze na rowerze zróbmy coś🚴‍♂️
Trochę ataków poszło jednak nikt nie odjechał na więcej niż 100-200 metrów. Próbowałem się podłączyć do wielu, fajnie szło ale tylko przez chwile 🙁 
Kiedy wracałem do grupy na odpoczynek zaaatakował Ziółek a za nim Wojtek Ceniuch i ktoś jeszcze 🔝. Niestety to nie dobry moment dla mnie. Serce waliło, puls jeszcze nie zszedł i byłem zbyt daleko. 
No cóż jedziemy dalej swoje. 
Kolejne ataki szły a ja nie mogłem wytrzymać spokojnie jadąc w grupie dołączając się do nich. 
Jadę za kimś, zmiana za zmianą i moja kolej ciągnięcia. Robię to, jadę i już sam chce zmiany a za mną nie ma nikogo. 
Co robić, bez sensu przecież sam nie ujadę za dużo. Odwracam głowę co jest przerwa z 200 metrów. Napracowałem się i teraz mam odpuścić? Tak powinienem zrobić, ale nie zrobiłem. Jadę swoje, może ktoś odjedzie z grupy i dojedzie do mnie. Niestety jechałem sam, przewaga zwiększała się do około 400-500 metrów. Na zakrętach nie widać było grupy. Może dojadę do kogoś kto strzelił i jakoś pojedziemy, tak zacząłem myśleć. 
Fajnie było do momentu kiedy woda zaczęła mi się gotować.
Siła peletonu jest o wiele większa niż najsilniejszego kolarza. 
Dogonili bez problemu. 
I po co mi to było myśle, ujechany bo przecież nogi nie są ze stali. 
Jedziemy ostatnie kółko, mam mało czasu na jaką kolwiek regenerację gdyż peleton pędzi i się rwie na wzniesieniach i wiatrach. Przyznaje jest mi mega ciężko, umieram, nie mam sił i chęci. Trudno będę daleko, ale przecież chciałem być wysoko. 
Ostatkami sił próbuje wjechać na metę. Ostatecznie 6 w M4 i 23 Open. 
Czas 2:19,4693 km
Może następnym razem zachowam zimną krew i przyjadę na metę nieco wyżej. 
Ps. Przecież to szosa której ciagle nie znam.

Dziękujemy naszym sponsorom i partnerom:
2×3 S.A.
Zachodniopomorska Akademia Kolarska 
Synkros Dariusz Suchodolski
Specialized Bicycles 
Verge Polska
Mercedes-Benz Mojsiuk
Enervit Polska