ZLMTB Mironice Finał

W miniony weekend czterech zawodników teamu wystartowało w finale cyklu Zachodniej Ligi MTB.

Blog    ZLMTB Mironice Finał

ZLMTB Mironice Finał


Weekend 9-11 Września

W miniony weekend czterech zawodników teamu wystartowało w finale cyklu Zachodniej Ligi MTB, który odbywał się w Mironicach pod Gorzowem. Trasa liczyła 58 km i poprowadzaona była po prawie zupełnie płaskim terenie z dosyć dużą ilością piachu. Od startu cała drużyna jechała w pierwszej grupie w rwanym tempie, gdzie trzeba było być czujnym aby nie stracić koła. Niestety na około 8 km pech spotkał Piotrka Jarmużewskiego, który miał awarię i musiał się wycofać oraz Artura, który jadąc w pierwszej grupie przez 50 km na 8 km do mety złapał kapcia i musiał dojechać żółwim tempem tracąc tym samym szanse na 1 miejsce w generalce w kategorii.
Cykl Zachodniej Ligi liczył 8 wyścigów z czego trzeba było zaliczyć 6 aby być sklasyfikowanym do generalki. Udało się to tylko Arturowi, który zajął w open 6 miejsce i w kategorii M2 miejsce 3.
Wyniki:
Piotr Grzegorczyk: OPEN: 10, M4: 3
Artur Malec: OPEN: 19, M2: 5
Jacek Kuzynin: OPEN: 23, M4: 10
Piotr Jarmużewski: DNF
Relacje:
Piotr Grzegorczyk:
Wyścig był bardzo szybki, a moja strategia polegała na tym aby trzymać się w pierwszej 10 by przypadkowo nie stracić kontaktu z grupą czołową ,gdy ktoś się np. wywróci, zablokuje trasę lub strzeli w przypadku gdy wystąpi jakaś akcja z przodu. Taktyka okazała się właściwa bo takich zdarzeń było bardzo dużo. Wiele prób rozbicia peletonu, na tyłach guma, która stale się pojawiała na zakrętach i podjazdach co musiało za każdym razem wiele kosztować energii na dojście do grupy. Udało się dojechać w czołówce do samego końca, ale niestety nie wziąłem udziału decydującym ataku bo licznik podawał mi odległość do mety o 5 km mniejszą niż faktycznie i sądziłem że decydujący atak to kolejna próba rozerwania czołówki. Ostatecznie dojechałem 10 open i 3 w kategorii M4.
Artur Malec:
Patrząc na ilość przewyższeń przed wyścigiem było jasne, że bedzie płasko a co za tym idzie szybko. Taktyka była prosta: Utrzymać się w pierwszej grupie jak najdlużej się da i zadanie wykonałem perfekcyjnie, ale na 8 km do mety zeszło mi powietrze z koła i musiałem doczłapać się do mety wycieczkowym tempem tracąc szanse na 1 miejsce w kategorii w generalce oraz na podium w tym wyścigu. Szkoda bo sił tego dnia był aż nadmiar.
Jacek Kuzynin:
Finałowa edycja ZL MTB w Mironicach rozegrana została na płaskiej leśnej trasie przy temperaturze ok 30C. Do przejechania mieliśmy dwie rundy po 29 km każda. Wystartowałem z trzeciego rzędu i szybko udało mi się przesunąć do przodu. Przez długi czas jechałem w pierwszej grupie, gdzie tempo było szarpane. Niestety na piaszczystym podjeździe zostałem zablokowany, co spowodowało, że straciłem koło z pierwszą grupą. Po krótkim pościgu udało mi się „dospawać”, ale niestety przepłaciłem to „strzeleniem” na kolejnym brukowym podjeździe. Później jechaliśmy w trzy osobowej grupce próbując dojechać do czoła, ale się nie udało. Pod koniec drugiego okrążenia byłem już totalnie odwodniony, bo jechałem tylko z jednym bidonem i praktycznie stanąłem w miejscu. Dojechała do mnie kolejna grupa i jakoś na kole dotarłem do mety 10 w kat.M4 i 23 open.
Piotr Jarmużewski:
Final zachodniej ligi. Trasa płaska i szybka. Od startu jazda w pierwszej grupie. Niestety ok 8km najechałem na kołek który odstrzelił mi w przedni hamulec uszkadzajac zacisk i wyginając. tarczę co uniemożliwiło mi dalsze ściganie. Finalnie wyscigu nie ukończyłem.